Wywiad Kornelii i Bartka

Dzisiejszy wywiad przeprowadzimy z młodym mężczyzną, Polakiem, który postanowił przejść na Islam. Mieszka w jednym z większych miast, pracuje w firmie informatycznej.

Co skłoniło go do zmiany wiary? Jaka była reakcja jego najbliższych na podjętą przez niego decyzję? Na czym właściwie polega bycie Muzumłanem? Dowiemy się już dzisiaj.

Nasz respondent z chęcią zgodził się na wywiad, jednak warunkiem było zapewnienie mu anonimowości. Wywiad został przeprowadzony za pośrednictwem Internetu.

 

Co skłoniło Pana do przejścia na Islam?

Od zawsze byłem dociekliwy i żądny wiedzy. W liceum zacząłem interesować się religią. Zastanawiało mnie głównie to, dlaczego jest ona nam narzucana z góry. Kiedy dzieci są chrzczone, nie mają pojęcia co się dzieje i dlaczego, więc jak można traktować chrzest jako jeden z najważniejszych sakramentów w chrześcijaństwie i najważniejszy filar wiary, skoro jest on spełniony nieświadomie. Równie dobrze moglibyśmy chrzcić kota, bo i on zrozumiałby tyle co to niemowlę, pewnie nawet podobnie by się rzucał jak dziecko oblewane wodą przez księdza.

Tak samo w szkole, od pierwszej klasy wysyła się dzieci na katechezę, jednak jakie tematy są poruszane na tych lekcjach? Patrząc na te zajęcia z mojej aktualnej perspektywy, przypomina to działania inkwizytorów, którzy mówią o idealności chrześcijaństwa i krytykują inne religie. Zdenerwowało mnie to i postanowiłem zerwać z chrześcijaństwem i samemu zdecydować o swojej wierze. Najbardziej ujął mnie Islam, przede wszystkim z powodu dużej dyscypliny i siły jaką wiara, daje wyznawcom.

 

A jaka była reakcja rodziny na tak poważne zmiany w Pańskim życiu?

Nie chcę o tym rozmawiać, aczkolwiek ich reakcja nie była pozytywna.


W jakim wieku zdecydował się Pan na zmianę wiary?

Tak jak mówiłem wcześniej, w liceum zacząłem się tym interesować, jednak w pełni Muzułmanem mogłem się nazwać dopiero na drugim roku studiów.


Jak radzi sobie Pan z modlitwą będąc w pracy ?

Właściwie nie mam z tym żadnych problemów. To kwestia kilku niedługich przerw w ciągu dnia. Koledzy z pracy i szef przyzwyczaili się i nie zwracają na to szczególnej uwagi, chociaż na początku byli ciekawi i zadawali wiele pytań odnośnie Islamu i tego jak to wszystko właściwie wygląda.

 

No właśnie, jak to wygląda?

Nie jest to niczym nadzwyczajnym i jest to raczej kwestia przyzwyczajenia. Oczywiście przestrzegam wszystkich filarów wiary (Wyznanie wiary, Modlitwa, Jałmużna, Post i Pielgrzymka do Mekki) i nie zmienia to mojego stylu życia, czy tego jak funkcjonuję.

 

A czy odbył Pan już pielgrzymkę do Mekki ?

Niestety jeszcze nie, aktualnie ograniczam się do planowania, jednak na pewno odbędę te pielgrzymkę i to zapewne niejednokrotnie. Fascynują mnie kraje muzułmańskie ich kultura, architektura, tradycje. Kocham podróżować, zwiedziłem już kilka krajów muzułmańskich wzdłuż i wszerz jednak do Arabii Saudyjskiej jeszcze nie dotarłem. Wszystko przede mną.

 

Czy odczuwa Pan w jakiś sposób dyskryminację w związku z Pańską religią?

Raczej nie, gdyż osoby z mojego otoczenia znają sprawę i już dawno to zaakceptowały. Przeważnie nie rozmawiam na tematy religijne. Nie obnoszę się z moją religią, więc ci, którzy mnie dobrze nie znają nawet nie mają pojęcia jakiego jestem wyznania. To oczywiste, że nie zacznę nagle modlić się, będąc w centrum miasta, pośród innych ludzi.
 

Walczy Pan w jakiś sposób z powszechnie znanym, stereotypowym obrazem Muzułmanów ?

Staram się, głownie ma to postać rozmowy z pojedynczymi osobami i tłumaczenie im, że Islam jest przyjazną religią. Tak naprawdę niewiele osób ma w ogóle pojęcie czym jest Islam i jakie są jego cechy, cele i o co w tym tak naprawdę chodzi. Niestety nie mam okazji dotrzeć do większej liczby odbiorców, ponadto uważam, że nie podołałbym takiemu zadaniu.
 

Czy należny Pan do jakichś grup społecznych zrzeszających Muzułmanów?
Do grupy na Facebook’u hehe, oczywiście żartuję. Nie należę do żadnych stowarzyszeń, jedynie rozmawiam za pośrednictwem Internetu ze znajomymi Muzułmanami.

 

Czy bywa Pan w Meczetach pomimo małej ich ilości w Polsce ?
Zdarza mi się w nich modlić, jednak regularnie do nich nie uczęszczam, bardzo cieszy mnie fakt, że widać rozwój islamu w Polsce, poprzez budowę nowych meczetów.

 

Jak rozumie Pan chyba najbardziej kontrowersyjne wersy Koranu, mówiące bezpośrednio o świętej wojnie?
„I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym!” (2:191)

To dość trudne pytanie, ciężko za pomocą słów, zinterpretować tak trudny cytat. Cały Koran jest „silny” i poprzez taką metaforę ma przemawiać do ludzi, nie chodzi tutaj o zabijanie ale o nawracanie i dzielenie się wiarą z innymi, poza tym gdyby napisać to delikatniej i mówić o nawracaniu ich, to nie pasowałoby to do silnego charakteru księgi. Dosłowne rozumienie każdego zdania nie ma sensu, podobnie w Biblii  pojawia się motyw płonącego krzewu przez który przemawia Jahwe, a jednak chrześcijanie nie wyobrażają sobie Boga jako gadający, płonący krzak. Poza tym jaki byłby sens religii, gdyby nakazywała zabijać niewierzących? Przecież taka religia by się nie rozwijała i dołączenie do grona jej wyznawców byłoby niemożliwe, a jednak jest możliwe, jak z reszta widać w wielu przypadkach, np moim czy Mike’a Tyson’a, który również świadomie podjął decyzję przejścia na Islam.

 

Teraz może pytanie dotyczące bardziej prywatnych sfer Pańskiego życia. Czy jest pan żonaty?

Owszem, jesteśmy z żoną już 3 lata po ślubie, jednak nie był to ślub kościelny, zdecydowaliśmy się jedynie na cywilny, żona jest Polką, chrześcijanką.

 

Czy mają bądź planują Państwo dzieci?

Tak, mamy czteromiesięcznego syna i planujemy jeszcze jedno dziecko.

 

Jaką religię chciałby Pan by przyjęły Pana dzieci?

To już od nich zależy. Wspólnie z żoną podjęliśmy decyzję, że nie będziemy chrzcić dzieci, mimo nacisków naszych rodziców. Zapoznamy nasze pociechy z religią chrześcijańską i muzułmańską i to już do nich będzie należała ostateczna decyzja. Dajemy im wolną wolę.

 

A jak to jest ze świętami? Czy bierze Pan w nich udział wraz ze swoją w pełni chrześcijańską rodziną?

Owszem, bardzo lubię ten świąteczny, rodzinny, ciepły klimat. Święta traktuję jednak jako tradycje rodzinne, nie jako obrzędy religijne.

 

Bardzo dziękuję za poświęcony czas, mam nadzieję, że ten wywiad przyczyni się do rozwoju wiedzy wielu ludzi na temat tej religii.